Wstęp 

…od pierwszych uniwersytetów w Bolonii i Padwie poczynając, gdzie to studenci organizowali życie uczelni i piastowali wszelkie stanowiska, w tym rektora, poprzez ruch towarzystw naukowych i alternatywnego do oficjalnego systemu edukacji ruchu samokształcenia z polską ideą Uniwersytetu Latającego z przełomu XIX i XX wieku, aż po ruch uniwersytetów ludowych i robotniczych, czy próby tworzenia uniwersytetów krytycznych w trakcie buntów studenckich lat 60 – obserwujemy inicjatywy na rzecz przeciwdziałania monopolizowaniu wiedzy…

 Po co? 

Sektor pozarządowy to nie tylko bieżąca aktywność, nowe inicjatywy, innowacyjne rozwiązania. To także wielowiekowa tradycja, wspólne wartości, wiedza, która pozwala nam skuteczniej działać, ale przede wszystkim zrozumieć, po co działamy, jak dokonują się rzeczywiste zmiany, w którym kierunku zmierzamy. Tego nie da się łatwo wywieść z własnych doświadczeń, samemu wymyślić i przetestować.

Aby móc prowadzić dyskusję na pewnym poziomie, dla lepszego wzajemnego zrozumienia, dla dookreślenia własnych, nawet kontrowersyjnych, stanowisk potrzeba choć kilku wspólnych terminów, lektur, podstawowej wiedzy.

 Idea 

Ideą naszego antyUniwersytetu jest umożliwienie osobom, które chcą wypowiadać się o sektorze pozarządowym, współuczestniczyć w konstruktywnej debacie, dbać o rozwój praktyki i teorii działań społecznych, doświadczenia budowania tych wspólnych podstaw. Rozmowy o tym, co ważne, co nas łączy i co nas dzieli.

Wszyscy możemy być studentami w uczelni, w której nie ma narzucanych z góry autorytetów, gdzie uczymy się wzajemnie od siebie, a każdy może włączyć się w proces samokształcenia na tyle, na ile uzna to za potrzebne. Można studiować indywidualnie lub zbiorowo. Można uczyć się szybko lub wolno.

Celem nauki jest poznanie, a nie skuteczność, bo skuteczne metody bez poszukiwania istoty rzeczy prowadzą do zniewolenia (siebie lub innych). Chodzi nam nie o to, by ludzi przekonywać, ale by ich zrozumieć – z ich wadami i zaletami. Szukamy wspólnego języka i doświadczenia. Chcemy dzielić się tym, co mamy, co wiemy, a przy okazji rozwijać się i rozwijać przyjazne ludziom, wolne i sprawiedliwe społeczeństwo.

 Metoda 

Aby zostać studentem, trzeba przejść kurs podstawowy. Czyli w grupie chętnych (ok. 5-10 osób) przeczytać i skomentować ok. sześciu krótkich (średnio dwie strony) tekstów, które zazwyczaj są ważne z trzech powodów:

  • ze względu na autora – najczęściej to osoba, której nie wypada nie znać, zajmując się działalnością społeczną
  • ze względu na źródło – najczęściej fragment pochodzi z książki, którą warto byłoby znać
  • ze względu na zawartość – dobrane fragmenty w sposób skondensowany mówią o ważnych problemach związanych z działalnością społeczną.

Zapewne część z nas zna tych autorów, te pozycje i czytało te fragmenty (choćby na studiach), wrto chyba – w innym kontekście przypomnieć sobie te teksty i podyskutować o nich z innymi – to  może być ciekawym doświadczeniem nawet dla starych „wyjadaczy”, a także  tych, którzy z nimi zechcą podjąć polemikę.

Uczestnictwo nie wymaga dużego wysiłku. Wystarczy godzina (czasem dwie) w tygodniu, by w cyklu dwutygodniowym zapoznać się z tekstem i komentarzami innych oraz napisać króciutko swoja opinię. By zrozumienie, o co chodzi, było łatwiejsze, proponujemy jako podstawowy tekst Adama Mickiewicza o istocie samokształcenia.

Adam Mickiewicz ‘O istocie samokształcenia”

Jeżeli uznacie, że to ciekawy pomysł możecie zgłosić się na pierwszy kurs „Stowarzyszenia a państwo”, w ramach którego poznacie sześć krótkich tekstów (m.in.  de Tocqueville’a, Abramowskiego, Kuronia). Wystarczy wysłać zgłoszenie na adres asocjacje@ofop.eu i gdy zbierze się odpowiednia grupa zostaniecie powiadomieni o rozpoczęciu kursu.